0
Reprezentacja klienta upadłość konsumencka

Ugoda pozasądowa z wierzycielem. Korzyść czy zagrożenie dla dłużnika? cz. 1

Niejednokrotnie klienci naszej kancelarii zawierają ugody, z wierzycielami, bądź windykatorami działającymi na ich zlecenie. Niestety dość często tego typu umowy nie są korzystnym rozwiązaniem dla dłużnika. Pewnie zastanawiasz się jak to możliwe, skoro już z samej nazwy ugoda kojarzy się z polubownym załatwieniem sprawy, pomocą w spłacie?

Otóż, ugoda nie jest niczym innym jak umową cywilnoprawną zawieraną pomiędzy stronami istniejącego już stosunku prawnego (np. pożyczki, kredytu), w ramach której te czynią sobie wzajemne ustępstwa, aby:    1) uchylić stan niepewności co do roszczeń wynikających z tego stosunku, 2) zapewnić ich wykonanie lub 3) uchylić istniejący lub przyszły spór.

Ugoda jest również jedną z form uznania właściwego roszczenia (szerzej o uznaniu pisałem we wcześniejszym wpisie, który znajdziesz tutaj.), a więc przyznania istnienia długu. Oczywiście treść ugody i jej warunki, teoretycznie winny być wynikiem wzajemnych ustaleń lub negocjacji. Strony określają nowe warunki łączącego je stosunku prawnego. Niestety w praktyce to wierzyciel opracowuje postanowienia ugody, a więc i zakres zobowiązania dłużnika. Dłużnik podpisując ugodę akceptuje dług wskazany w niej przez wierzyciela. Dlatego właśnie to głównie wierzycielowi zależy na zawarciu ugody w sytuacji gdy np. nie jest w stanie wykazać przed sądem swojego roszczenia.

Wierzyciele opracowując ugody, w głównej mierze kierują się swoim interesem np. uzyskania uznania roszczenia, przerwania biegu przedawnienia, uzyskania opłat nienależnych. Zawierając ugodę na dłużnika nakładany jest obowiązek zapłaty dodatkowej prowizji, zazwyczaj wygórowanej i nieproporcjonalnej do świadczonych usług. Oceniane przez sądy umowy ugód, w prowadzonych przeze mnie sprawach potwierdzają, że często umowy takie nie czyniły wzajemnych ustępstw pomiędzy stronami, narzucając jedynie na dłużnika dodatkowe zobowiązania. Innymi słowy ugody były nieuczciwe i sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, co skutkowało oddaleniem powództw.

r.pr. Piotr Frydrych, Kancelaria Adwokacka Szantar i Wspólnicy; biuro@szantar.pl

Przykładowe korzystne wyroki klientów naszej kancelarii oddalające powództwa oparte na ugodzie:

Prosto o prawie – przychodzi konsument do adwokata cz. 4 (czego nie mówić windykatorowi?)

Kontynuujemy jakże ciekawy temat windykacji. Na wstępie będzie śmiesznie, potem już nieco mniej. Poniżej z życia wzięte informacje przekazane przez windykatorów naszym Klientom:

  • Proszę Pani, jutro przyjdzie komornik (sprawa nawet nie jest w sądzie)
  • Zaraz dzwonię do komornika, komornik już jedzie (tutaj też sprawa nawet nie trafiła do sądu)
  • Ten mecenas, którego Pani wynajęła, zawarł z nami ugodę, zgodnie z którą ma Pan płacić po 500 zł miesięcznie (żadnej ugody oczywiście nie było)
  • Pani prawnik spóźnił się ze sprzeciwem od nakazu zapłaty i trzeba płacić (sprzeciw wniesiony terminowo)
  • Po co Pani mecenas, Pani nam zapłaci, a nie będzie dodatkowych kosztów (ależ będą, bo pozew już złożony do sądu, zapłata po wytoczeniu powództwa jest równoznaczna z uznaniem długu)

Tak całkiem na serio. Rozmawiając z windykatorem możesz uznać roszczenie. O uznaniu roszczenia pisaliśmy w tym wpisie. Również w zdecydowanej większości ugód proponowanych przez windykację jest oświadczenie, że uznajesz dług. Uznanie długu ułatwia potem firmie pożyczkowej albo podmiotowi, który kupił Twój dług (np. Ultimo, Prokura, Eques) dochodzenie roszczenia w Sądzie. Uważaj, jakie składasz oświadczenia, bo rozmowy z windykacją często są nagrywane, a zdarzało się, że dowód w postaci takiego nagrania był przedstawiany w sprawach, w których działaliśmy jako pełnomocnicy konsumentów. Nie deklaruj spłat, jeśli nie jesteś w stanie ich dokonać.

            Lepszą opcją jest zwrócenie się o pomoc do kancelarii oddłużeniowej, która przygotuje dla Ciebie plan oddłużeniowy. Wychodzenie z długów to proces rozłożony w czasie. Długi nie znikną z dnia na dzień jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Jednak przy odpowiedniej dozie determinacji da się wyjść na prostą. Potwierdza to wciąż rosnąca grupa Klientów, która przeszła przez oddłużanie razem z nami.

adw. Michał Szantar, Kancelaria Adwokacka Szantar i Wspólnicy, biuro@szantar.pl