Badanie zdolności kredytowej – czy kredytodawca musi to zrobić?

Czy kredytodawca zawsze musi wykonać badanie zdolności kredytowej przyszłego kredytobiorcy?

Obowiązkiem każdego kredytodawcy jest sprawdzenie czy przyszły pożyczkobiorca będzie w stanie zwrócić udzieloną mu pożyczkę, zatem czy zawsze oznacza to badanie zdolności kredytowej?

Obowiązek taki (badanie zdolności kredytowej) ciąży zarówno na bankach (art. 70 ust. 1 ustawy Prawo Bankowe), jak i na firmach pożyczkowych (art. 9 ustawy o Kredycie Konsumenckim) i ma charakter uprzedni.

Jeśli wynik badania okaże się negatywny instytucje finansowe nie mogą udzielić ani kredytu ani pożyczki. Obowiązek dokonania przez kredytodawcę badania zdolności kredytowej konsumenta przed zawarciem umowy o kredyt konsumencki jest wyrazem zasady odpowiedzialnego udzielania kredytów. Ma on na celu zapobieganie udzielaniu kredytów konsumentom niewypłacalnym. Zasada ta, przewidziana jest w motywie 26 preambuły dyrektywy 2008/48/WE. Zasada ta jest jednym z podstawowych elementów reżimu ochrony konsumenta w zakresie kredytu konsumenckiego (Ustawa o kredycie konsumenckim. Komentarz red. dr hab. Konrad Osajda, 2019, Legalis).

Tyle w teorii, w praktyce bardzo często, zwłaszcza firmy udzielające tzw. „chwilówek”, udzielają pożyczek praktycznie każdemu. Już po złożeniu wniosku kredytowego i podaniu w formularzu wysokości zarobków. Jakie są tego konsekwencje dla pożyczkobiorców? Niestety nieciekawe, ponieważ cieszą się oni pieniędzmi jedynie przez krótką chwilę. Przy terminie zapłaty pierwszej raty pojawiają się trudności ze spłatą. Dłużnicy popadają w coraz większe zadłużenie, zawierają kolejne umowy pożyczek celem spłaty poprzednich. W efekcie tego wpadają w tzw. „pętlę zadłużenia”.

Ustawodawca wprowadził obowiązek badania zdolności kredytowej przed udzieleniem pożyczki aby zminimalizować ryzyko popadnięcia przez kredytobiorcę w tzw. “pętlę zadłużenia”.

Zakaz udzielenia kredytu konsumentowi niemającemu zdolności kredytowej odzwierciedla istotny cel społeczno-gospodarczy w postaci ochrony tego konsumenta przed popadnięciem w spiralę zadłużenia, dlatego bank jest zobowiązany do badania tej zdolności bez względu na status osoby ubiegającej się o kredyt, wysokość wnioskowanej kwoty, cel i charakter kredytu (vide wyrok SO w Kielcach z 11.6.2014 r., II Ca 452/14, Legalis).

Orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazuje, że sąd krajowy zobowiązany jest do zbadania z urzędu, czy nie nastąpiło naruszenie ciążącego na kredytodawcy przedumownego obowiązku przeprowadzenia oceny zdolności kredytowej konsumenta. Obwiązek dotyczy również wyciagnięcia wynikających z prawa krajowego konsekwencji w wypadku naruszenia tej zasady (vide Wyrok Trybunału Sprawiedliwości z dnia 5 marca 2020 r., C-679/18).

Jakie konsekwencje przewiduje polskie prawo w przypadku pominięcia przez kredytodawcę etapu jakim jest badanie zdolności kredytowej?

Niestety żaden przepis nie wskazuje wprost takiej sankcji. Moim zdaniem skoro banki, jak również instytucje parabankowe, traktowane są jako profesjonaliści w obrocie gospodarczym, to należy wymagać od nich wzorca najwyższej staranności. Zwłaszcza w relacjach z konsumentami. To z kolei winno nakładać na instytucje finansowe najwyższą sankcję w postaci nieważności umowy kredytowej (art. 58 k.c.), bądź też sankcję kredytu darmowego.

Zgodnie z celem dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z 23.4.2008 r. w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylającej dyrektywę Rady 87/102/EWG (Dz.Urz. UE L z 2008 r. Nr 133, s. 66 ze zm. i nast.) brak zbadania albo nienależyte zbadanie zdolności kredytowej konsumenta przez bank wywierać winno skutek prywatnoprawny, przewidziany w art. 58 § 1 i 2 Kodeksu Cywilnego. Oznacza to, że powinno więc prowadzić do nieważności umowy kredytowej. Podobne stanowisko zajmuje Rzecznik Finansowy, który przyjął, że „zawieranie z nadmiernie zadłużonymi konsumentami umów kredytu stoi w sprzeczności z zasadami odpowiedzialnego pożyczania. Konsekwencje takich praktyk są daleko idące, prowadzą do pauperyzacji najbiedniejszej i najmniej wykształconej części społeczeństwa, powodując niejednokrotnie spiralę zadłużenia i swoiste niewolnictwo ekonomiczne, czemu rzecznik stanowczo się sprzeciwia.” (Rzeczpospolita, Publikacja: 09.02.2021 19:29 ,,Czy niesprawdzenie zdolności kredytowej konsumenta powinno skutkować nieważnością umowy – pytanie prawne do SN”).

Sąd Najwyższy otrzymał pytanie prawne w tym przedmiocie (sygn. akt III CZP 2/21). Oczekuje ono na jednoznaczne określenie sankcji za naruszenie obowiązku zbadania zdolności kredytowej przyszłego pożyczkobiorcy przez instytucje kredytową.

Autor: Radca prawny – Piotr Frydrych

Umowa zawarta podczas pokazu produktu – cz. II

W poprzednim wpisie przybliżyłam czym jest umowa zawarta podczas pokazu produktu.

W tamtym tygodniu zwróciłam uwagę na podmioty, dla których umowa zawarta podczas pokazu to sposób sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa.

Częstym finałem udziału w spotkaniach sprzedażowych jest umowa zawarta podczas pokazu produktu. Konsumencie, powinieneś wiedzieć, że prezentację produktów poza lokalem przedsiębiorstwa często uznaje się za nieuczciwą praktykę rynkową.

W ostatnich latach takie pokazy stały się przedmiotem kontroli UOKiK. Dotychczas ukarane podmioty to między innymi:

  • Kiddy Island Polska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Poznaniu,
  • Rademenes Pro spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą z Mrowinie,
  • Paulina Jaworska i Dawid Kubis – wspólnicy spółki cywilnej Premium Group z siedzibą w Bolewicach działający pod firmami Grays z siedzibą w Bolewicach i Firma Handlowo-Usługowa z siedzibą w Grodzisku Wielkopolskim,
  • Robert Dymkowski prowadzący działalność gospodarczą pod firmą Farma Snu z siedzibą w Wirach,
  • Hanna Ludwikowska i Paweł Piechowiak – wspólnicy spółki cywilnej Remeso Life z siedzibą w Nowym Tomyślu,
  • Comfort Med + spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Wysogotowie,
  • SMED spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Bydgoszczy,
  • Quantumlive spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Buku,
  • Topmed Plus spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Poznaniu,
  • Pollana Med spółka z ograniczona odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Mrowinie,
  • Radnar (wcześniej Medispol) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytową z siedzibą w Poznaniu,
  • Tomasz Bajaczyk i Waldemar Walkowiak – wspólnicy spółki cywilnej Kangen z siedzibą w Opalenicy (obecnie Aqua Serwis Tomasz Bajaczyk z siedzibą w Poznaniu i INLP Waldemar Walkowiak z siedzibą w Opalenicy),
  • CMSE (wcześniej CMSF) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Warszawie,
  • VGET POLSKA spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Poznaniu,
  • R.A.M. Polska spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Opalenicy,
  • PROMED (wcześniej NMEDICAL) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością spółka komandytowa z siedzibą w Poznaniu,
  • MAGFORTE spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Łękach,
  • Łukasz Sadowski prowadzący działalność gospodarczą pod firmą Panaceum Zdrowia w Jeleniej Górze,
  • Natalia Bal prowadząca działalność gospodarczą pod nazwą HOMEXPERT w Gorzowie Wielkopolskim,
  • GERIAMEDICA spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Warszawie.

Co uznajemy za nieuczciwą praktykę rynkową?

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przede wszystkim wskazał, że organizatorzy między innymi:

    • stwarzają wrażenie, że są wyspecjalizowanym podmiotem medycznym. Aranżują spotkania w celu przeprowadzenia bezpłatnych badań, ale zajmują się prowadzeniem pokazów handlowych i sprzedażą towarów. Podmioty te z medycyną mają niewiele wspólnego,
    • zapewniają, że pokazy przeprowadzają osoby z odpowiednim medycznym wykształceniem. W rzeczywistości są to handlowcy,
    • wprowadzają konsumentów w błąd i uniemożliwiają im odstąpienie od umowy (np. argumentując, że dostali na pokazie dodatkowy upominek, czy odmawiając przyjęcia zwrotu towaru, gdyż opakowanie jest zniszczone). Później biorący udział w pokazach muszą latami spłacać kredyt zaciągnięty na zakup niepotrzebnych produktów. Pamiętajmy, że wykluczone jest powołanie się przez przedsiębiorcę na wyłączenie od prawa odstąpienia w terminie 14 dni przy umowach jakie zawieramy na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa podczas spotkania handlowego,
    • sztucznie zawyżają ceny produktów jedynie po to, aby uatrakcyjnić ofertę i podkreślić jej wyjątkowość. Podają klientom ceny z katalogu, chociaż przedsiębiorca po takich cenach nie prowadzi sprzedaży. W następstwie tego oferują obniżkę, aby zakup uczynić atrakcyjnym. Co więcej, organizator sam nabywał produkty wielokrotnie taniej. Przykładowo odkurzacz według ceny katalogowej kosztuje 6.999,00 zł, a w „specjalnej promocji” już „tylko” 4.999,00 zł. W rzeczywistości jednak sprzedający kupił produkt za 500,00 zł.

To tylko niektóre najczęściej pojawiające się nieuczciwe praktyki rynkowe u organizatorów.

Dlatego jeśli masz problemy związane z zawartą na pokazie handlowym umową, skontaktuj się z nami, a my przeanalizujemy bezpłatnie jej treść i doradzimy Ci, jakie rozwiązanie będzie dla Ciebie najlepsze.

Autor: radca prawny Dominika Witkowska.

Poprzednia część artykułu https://szantar.pl/bez_kategorii/umowy-zawarte-podczas-pokazow-produktow/

Umowy zawarte podczas pokazów produktów.

Uważaj na organizowane prezentacje i umowy zawarte podczas pokazów produktów!

Od dawna na rynku działają podmioty, które dokonują sprzedaży poza lokalem przedsiębiorstwa poprzez umowy zawarte podczas pokazów produktów. Ta forma sprzedaży to akwizycja. Pokazy produktów tego typu firmy organizują najczęściej w hotelach, restauracjach lub na wycieczkach. Organizatorzy, by zachęcić do udziału w prezentacji, przedstawiają je nawet jako darmowe konsultacje lekarskie. Podczas takich spotkań handlowcy prezentują produkty, które ich zdaniem mają poprawić komfort życia czy wspomagające leczenie. Na takich pokazach handlowcy prezentują sprzęt medyczny, RTV, AGD, materace, garnki lub naczynia. Prowadzący obiecują, że oferowane towary są darmowe lub można je zakupić z wielką obniżką. Na końcu jednak okazuje się, że konsument musi za nie słono zapłacić.

Organizatorzy kierują pokazy zazwyczaj do określonej grupy wiekowej (np. do osób starszych). Dzieje się tak nie bez powodu.

 

Łatwo przekonać takie osoby, że prezentowane produkty są im potrzebne. Jeszcze łatwiej, gdy zmierzają do utrzymania zdrowia, co jest dla seniorów bardzo ważne. Chcą oni być w jak najlepszej formie. Często też zatrudnieni przez organizatorów “specjaliści” wykonują uczestnikom pokazów badania (np. pomiar ciśnienia, poziomu cukru we krwi). Ci “specjaliści” również intepretują wyniki badań. Zatrudnieni przez sprzedających “specjaliści” to tak naprawdę handlowcy, a nie osoby z medycznym wykształceniem. Wszystkie te czynniki powodują to, że konsumenci decydują się na zakup prezentowanych produktów. Czynią to bez większego zastanowienia. Towary te nie są jednak niezbędne, kosztują dużo pieniędzy. Najczęściej sprzedawane są po zawyżonej cenie i nierzadko nie posiadają obiecanych właściwości. Uczestnicy pokazów często kupują pod wpływem chwili, a po powrocie do domu tego żałują.

Istotne jest, że na prezentacjach konsumenci zaciągają pożyczki w związku z zakupem oferowanych produktów.

 

Kupujący zobowiązuje się do spłaty udzielonej pożyczki przez następne kilka lat. Dodatkowo przez pożyczkodawca nalicza wysokie koszty pożyczki. Z tego konsument nie zdaje sobie sprawy. Osoby biorące udział w pokazach często nie są świadome, że zawierają umowę pożyczki, bo dostają do podpisu od organizatorów bardzo dużo dokumentów.

Jak wyjść z kłopotów spowodowanych przez umowy zawarte podczas pokazów?

 

Pamiętaj, że przede wszystkim możesz odstąpić od zawartej umowy bez podawania przyczyny. Termin na złożenie oświadczenia wynosi 14 dni od dnia dostarczenia towaru. Jeśli organizator pokazu nie poinformuje Cię o możliwości zwrotu towaru, wówczas uprawnienie do odstąpienia umowy wygasa dopiero po upływie 12 miesięcy. Odstąpimy od umowy składając oświadczenia podmiotowi, z którym zawarliśmy umowę. Najczęściej będzie to organizator spotkania. Pismo najlepiej wysłać sprzedającemu listem poleconym za potwierdzeniem odbioru. W trakcie następnych 14 dni należy odesłać towar przedsiębiorcy. W rezultacie ten ma obowiązek zwrotu pieniędzy w ciągu 14 dni od otrzymania informacji o odstąpieniu od umowy. Może się on jednak z tym wstrzymać do momentu dostarczenia mu zwracanego przedmiotu. Wraz z odstąpieniem od umowy sprzedaży produktów unieważnimy również umowę o kredyt konsumencki (jeśli konsument zaciągnął pożyczkę na zakup towarów). Najlepiej jednak poinformować również bank, że doszło do odstąpienia od umowy zawartej na pokazie.

Masz problemy związane z zawartą umową? Potrzebujesz profesjonalnej pomocy prawnej? Skontaktuj się z nami!

Autor: radca prawny Dominika Witkowska.

Zapraszamy do zapoznania się z naszym ostatnim wpisem https://szantar.pl/bez_kategorii/dlugi-alimentacyjne-a-upadlosc-konsumencka/

Wyłudzenie kredytu – oszustwo kredytowe.

W dzisiejszym artykule opisujemy czym jest wyłudzenie kredytu. Jak donosi Związek Banków Polskich w trzecim kwartale 2021 roku zablokowano
ponad 2,3 tysiąca prób wyłudzeń kredytów na kwotę ponad 85 milionów złotych.

Problem jakim jest wyłudzenie kredytu osiągnął najwyższy poziom od 2009 roku. Z uwagi na rosnącą skalę problemu warto w pierwszej kolejności postawić pytanie, czym jest wyłudzenie kredytu w polskim prawie. W doktrynie prawa karnego nazwa tego przestępstwa to najczęściej oszustwo kredytowe.
Ustawodawca opisał wyłudzenie kredytu jako czyn zabroniony w treści art. 297 k.k. Zgodnie z brzmieniem art. 297 § 1 k.k. kto, w celu uzyskania dla siebie lub kogo innego, od banku lub jednostki organizacyjnej prowadzącej podobną działalność gospodarczą na podstawie ustawy albo od organu, lub instytucji dysponujących środkami publicznymi — kredytu, pożyczki pieniężnej, poręczenia, gwarancji, akredytywy, dotacji, subwencji, potwierdzenia przez bank zobowiązania wynikającego z poręczenia lub z gwarancji, lub podobnego świadczenia pieniężnego na określony cel
gospodarczy, instrumentu płatniczego lub zamówienia publicznego, przedkłada podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę albo nierzetelny dokument, albo nierzetelne, pisemne oświadczenie dotyczące okoliczności o istotnym znaczeniu dla uzyskania wymienionego wsparcia finansowego, instrumentu płatniczego lub zamówienia podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.

Można więc rzec, że ustawodawca sankcjonuje karalne dezinformowanie instytucji finansowej, od której podmiot czynu zabronionego pragnie uzyskać środki pieniężne.

Przyjrzyjmy się jednak bliżej przedmiotowi ochrony, podmiotowi czynu zabronionego, znamieniu strony przedmiotowej i podmiotem.
Przedmiotem ochrony są interesy majątkowe instytucji kredytowych, a także prawidłowość i rzetelność obrotu gospodarczego, a ściślej obrotu finansowego. Czyn ten może być popełniony przez każdą osobę zdolną do odpowiedzialności karnej, wobec czego jest to przestępstwo powszechne.
Czyn zabroniony opisany w art. 298 § 1 k.k. może być popełniony tylko umyślnie z zamiarem bezpośrednim. Nie można go popełnić w zamiarze ewentualnym. Powyższe twierdzenia potwierdza orzecznictwo, m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach II Wydział Karny z dnia 15 czerwca 2018 r., II AKa73/18, „Przestępstwo oszustwa kredytowego popełnić można wyłącznie umyślnie, przy czym – ze względu na pojawiający się wśród znamion charakteryzujących stronę podmiotową cel
zachowania sprawcy — w rachubę wchodzi wyłącznie zamiar bezpośredni. Jest to bowiem tzw. przestępstwo kierunkowe.
Ustawodawca przy opisie znamion strony przedmiotowej posłużył się wyrażeniem przedkłada”, z kolei przedmiotem tego przedkładania może być dokument podrobiony, przerobiony, poświadczający nieprawdę, bądź nierzetelny, albo nierzetelne oświadczenie.
Zgodnie z poglądami większości twórców doktryny prawa karnego, każdy rodzaj dokumentu, bądź oświadczenia przedkładany w toku procesu kredytowego, aby podpadał pod hipotezę tego przepisu musi mieć istotne znaczenie przy udzielaniu określonego wsparcia.
Jak wskazał Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 15 lipca 2016 r., IIAKa 160/16, za istotne dokumenty należy uznać te, bez których w ogóle nie byłoby możliwym uzyskanie środka finansowego niezależnie od ich treści. Należy zaznaczyć, że przedkładany dokument nie musi pochodzić z czynu zabronionego. Istotną okolicznością z punktu odpowiedzialności karnej będzie zatajenie liczby posiadanych zobowiązań bądź przedstawienie instytucji finansowej sfałszowanego zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości zarobków.
Należy zaznaczyć, że wyłudzenie kredytu jest przestępstwem formalnym, a zatem bezskutkowym. Oznacza to, że w przypadku jego popełnienia nie występuje szkoda, która może być następnie naprawiona przez sprawę. Do jego popełnienia wystarczy zrealizowanie znamion opisanych w ustawie np. przedłożenie nieprawdziwego zaświadczenia o stanie majątkowym, bądź niezgodnego z prawdą oświadczenia o posiadaniu zaległości na etapie wnioskowania o kredyt.

Przestępstwo (wyłudzenie kredytu) zostanie popełnione nawet w przypadku gdy bank bądź firma pożyczkowa nie wypłaci jeszcze żadnych środków.

Dla powstania odpowiedzialności karnej pojawienie się szkody nie jest niezbędne, aby zrealizować znamiona czynu zabronionego. W praktyce nierzadko zdarza się, że przestępstwo stypizowane w art. 297 § 1 k.k. może pozostawać w zbiegu z oszustwem opisanym w art. 286 § 1 k.k., w sytuacji gdy wyłudzenie kredytu wiąże się z doprowadzeniem instytucji finansowej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Orzecznictwo dopuszcza także jednoczynowy zbieg z art. 270 § 1 k.k., bądź art. 217 § 1 k.k., a zatem z fałszem materialnym, bądź poświadczeniem nieprawdy.
Jak wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 stycznia 2017 r., za prawidłowe z punktu widzenia pełnego opisu czynu należy uznać także zastosowanie kumulatywnej kwalifikacji czynu w postaci art. 297 § 1 k.k. w zb. z art. 270 § 1 k.k. w zb. z art. 286 § 1 k.k.